Obudziłem się wcześnie rano i przy codziennej kawie zacząłem przeglądać wiadomości ze świata i z Polski, aby wiedzieć co się dzieje.
Innymi słowy dzień jak co dzień, ale z każdej strony zacząłem być bombardowany hasłami, nowy podatek bykowy dla singli, bykowe dla bezdzietnych itd.
Zaufali mi najlepsi:
Zawartość strony
Wpisz Swój Najlepszy Adres Email, Ponieważ Na Niego Dostaniesz Link.
W sieci znowu wrzy.
Pojawiają się pogłoski nawiązujące do roku 2019, kiedy to „Rzeczpospolita” opublikowała informację z niejawnego wtedy projektu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
MSWiA odpowiedziało wtedy, że na obecnym etapie minister Elżbieta Witek podjęła decyzję, że nie będą prowadzone jakiekolwiek prace nad pomysłem opodatkowania osób bezdzietnych. Zgodnie poniższym wpisem na twitterze.
Projekt, o którym pisze @rzeczpospolita, jest jedynie wstępną koncepcją, która zawiera różne propozycje dot. migracji i rynku pracy. Na obecnym etapie minister @elzbietawitek podjęła decyzję, że nie będą prowadzone jakiekolwiek prace nad pomysłem opodatkowania osób bezdzietnych.
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) June 24, 2019
Ale czas poszedł do przodu i temat powrócił.
Tym razem na spotkaniu V4, Grupy Wyszehradzkiej. Rozmawiano głównie o wyzwaniach demograficznych i polityce społecznej.
W Polsce w okresie po 1945 roku potocznie nazywano jako bykowe podatek (a właściwie podwyższoną kwotę podatku dochodowego) który był płacony przez osoby nieposiadające dzieci, nieżonate i niezamężne powyżej 21. roku życia, a od 1956 do 1973 roku powyżej 25. roku życia. Czyli wprowadzony za Bieruta, a odwołany za czasów wczesnego Gierka.
Zwyżka polegała na podwyższeniu podatku dochodowego o 20%, natomiast osoby posiadające dzieci płaciły 10%.
W dodatku przed bykowym nie chroniło nawet małżeństwo, jeśli potomstwo nie pojawiło się w okresie 2 lat od ślubu.
Ciekaw jestem jak by to teraz wyglądało, gdyby para na prawdę nie mogła mieć dzieci. Bykowe jako kara za niemożność zajścia w ciążę?
REKLAMA
Koniecznie zobacz NAJLEPSZE szkolenie z Facebooka na rynku
Link do kursu: szkolenie Facebook Ads
Koniec reklamy.
Grupa Wyszehradzka to nieformalna regionalna forma współpracy czterech państw Środkowej Europy – Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Grupa ta powstała nie tylko ze względu na bliskie sąsiedztwo, ale również podobne uwarunkowania geopolityczne. Możemy tu mówić o kulturze, tradycji czy historii.
Strona polska na tym spotkaniu zasygnalizowała, że planuje w ramach działań prodemograficznych nowe rozwiązania podatkowe.
Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg mówiła, że kraje V4 chcą wnieść pozytywne wartości na forum Unii Europejskiej i zmienić mentalność dotyczącą rodziny.
Minister @MarlenaMalag: dla polskiego rządu rodzina jest w centrum uwagi. #Rodzina #V4 pic.twitter.com/4m7jGiq3Ah
— Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (@MRiPS_GOV_PL) February 18, 2021
W 2019 roku kiedy było głośno o podatku bykowym w Polsce Wirtualna Polska przeprowadziła dosyć spore badanie opinii Polaków.
Okazało się, że aż 72 proc. ankietowanych jest przeciw wprowadzaniu podatku dla bezdzietnych, z kolei za „bykowym” opowiedziało się tylko 16 proc. badanych. 12 proc. Polaków nie miało zdania na ten temat.
Polacy ewidentnie potępiają pomysł bykowego o czym świadczą sondaże i komentarze w sieci.
500 plus miało być przynętą, dzięki której Polacy powinni rzucić się do rozmnażania.
Niestety program ten nie zdaje egzaminu, a kosztuje Polaków, którzy płacą podatki od swoich ciężko zarobionych pieniędzy, aż ponad 40 mld złotych rocznie.
Jest to ogromne obciążenie dla budżetu, w dodatku w sytuacji braku wpływów bo rząd zamknął gospodarkę.
Ekonomiście, opozycja i przedsiębiorcy sugerowali aby przynajmniej czasowo wstrzymać wypłatę świadczeń 500 plus, ale dla obecnego rządu jest to niemożliwe bo socjal i świadczenia budują ich elektorat.
Brakujące pieniądze premier zamierza zdobywać nakładając coraz to nowsze podatki, tak jak ostatnimi czasy podatek cukrowy dzięki czemu coca cola jest u nas droższa niż w Stanach Zjednoczonych czy w Niemczech. #krajdobrobytu 😉
Na wcześniej wspomnianym spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej program 500 plus był przedstawiany bardzo dobrze.
Program wprowadzony w 2016 miał być pobudzić wzrost demograficzny w naszym kraju, ale okazał się OLBRZYMIĄ porażką ponieważ obecnie w Polsce rodzi się mniej dzieci, niż przed jego wprowadzeniem.
Jak możemy czytać w przeprowadzonym badaniu nie możemy zapewnić liczby urodzeń na statystycznym poziomie minimum 2 dzieci na jedną polkę, aby utrzymać tzw. zastępowalność pokoleń.
Dodatkowy podatek nakładany na osoby bezdzietne pozwoliłby przynajmniej w części sfinansować program 500 plus, szczególnie że według nieoficjalnych przecieków w roku wyborów parlamentarnych rząd chce podwyższyć świadczenie. Padają nawet domysły o chęci wprowadzenia 1000 plus jak podaje Radio Zet.
Ale ile tak na prawdę rząd mógłby zarobić na podatku od bezdzietnych?
Nie jest to trudne do policzenia i dokonał już tego kiedyś portal money.
Jak piszą:
Brak nam precyzyjnych danych, pozostają więc tylko szacunki. Według ostatnich wyliczeń małżeństw było w Polsce 8,96 mln, a co za tym idzie małżonków było łącznie 17,92 mln.
Jeśli wzorem PRL podatek nałożony mógłby być na 25-latków i starszych, to takich osób w Polsce jest łącznie 28,54 mln. Gdy odejmiemy od tego liczbę małżonków, zostaje nam 10,61 mln ludzi.
Skorygujmy to jeszcze o osoby w wieku poprodukcyjnym, które nie mają dochodów, a tylko emeryturę, więc… zostaje nam 2,62 mln osób.
Niezbędna jest jeszcze jedna korekta. W grupie „małżonków” jest spora grupa emerytów, a w powyższych wyliczeniach odjęliśmy takie osoby dwukrotnie: raz w liczbie emerytów, drugi raz w liczbie małżonków. Trzeba więc wyliczenie 2,62 mln osób przeszacować w górę. Przyjmijmy, że łącznie około 4 mln może być na celowniku „bykowego”.
Według wyliczeń GUS w Polsce pracuje 16,34 mln osób, czyli „bykowe” obciążyłoby 24,5 proc. pracujących.
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/bykowe-podatek-bykowy-single-artur-sobon,161,0,2412961.html
Demokracja to tylko pozorny ustrój, który traktuje wszystkich sprawiedliwie.
Dobrze wiecie że demokracja to inaczej rządy ludu, a partia obecnie rządząca doskonale zdobywa najłatwiejsze w manipulowaniu grupy społeczne przekształcając, je w swój elektorat.
I trzeba przyznać, że robi to świetnie.
Doskonały socjal, 500+, emeryci.
Skupianie się na grupach, którymi jest bardzo łatwo manipulować dając trochę pieniędzy.
A samo 500+ i dziurę przez to powstałą będą spłacać jeszcze nasze prawnuki.
Z resztą po drugim wyborze Andrzeja Dudy na prezydenta widzieliśmy ze statystyk jakie grupy społeczne na niego głosowały. Przypominam, ludzie z małych miejscowości i z podstawowym wykształceniem.
Także widzimy dlaczego demokracja to rządy ludu. Osoby nie ambitne, nie wykształcone i czekające na pomoc socjalną mają głos wart tyle sam co kobieta, lub mężczyzna ciężko pracujący, z ambicjami i chęcią zapewnienia swojej rodzinie dobrego życia.
I to właśnie z ich podatków Ci leniwi otrzymują różne świadczenia.
Teraz zastanówmy się nad tą sprawiedliwością demokracji, bykowym i ciekawym terminem „odwrotne bykowe” z którym zetknąłem się w starszym artykule w gazecie prawnej.
Skoro bezdzietni nie otrzymują wsparcia z 500+, choć płacą podatki, mamy do czynienia z odwróconym bykowym.
Czy nasz system gospodarczy będzie więc kiedykolwiek sprawiedliwy?
Nie sądzę.
Ci z Was, którzy mnie znają wiedzą, że ogólnie jestem dużym przeciwnikiem socjalu, a zwolennikiem promowania ambicji i pracowitości. Innymi słowy, jak ktoś ciężko pracuje to mu to ułatwijmy.
Minusy:
Jak natomiast może wyglądać recepta na to całe zło?
Jeśli rząd tak lubi za pomocą narzędzi fiskalnych stymulować przyrost naturalny polaków, to lepszym wyjściem byłyby zniżki i odpisy dla pracujących rodziców, a nie kara dla tych, którzy z różnych względów nie chcą lub nie mogą zostać rodzicami. A skoro niski przyrost naturalny wywoływać będzie duże napięcia w systemie ubezpieczeń społecznych, zachęty powinny być właśnie z nim związane.
Rząd PiS chce, aby w Polsce było jak najwięcej porodów. Planowany podatek wynika z chęci zmotywowania społeczeństwa do rodzenia dzieci. Obecny rząd mocno stawia na politykę prorodzinną. Na razie pozostaje nam czekać na decyzję premiera Morawieckie czy podatek wejdzie w życie, a jeżeli tak, to kiedy. A czy może jednak zamiast bykowego wprowadzą jakieś inne uciążenia.
I tak na koniec, myślicie że Jarosław Kaczyński też miałby płacić bykowe?
Co myślisz o moim nowym wpisie na blogu?
A może masz pytanie dotyczące strategii lub techniki jak działać najlepiej?
Tak czy inaczej, chciałbym usłyszeć, co masz do powiedzenia.
Więc śmiało, teraz udostępnij ten wpis na swoich social mediach i zobacz co inni mają do powiedzenia.
Bykowe nie jest płatne w przypadku braku dzieci i nie jest brane pod uwagę do obliczenia składki ubezpieczenia zdrowotnego ani ulg podatkowych.
Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.
Nie przegap wydarzeń live, podczas których omawiamy różne tematy i odpowiadamy na pytania, które pomogą Ci wyprzedzić konkurencję. Zarejestruj się na spotkania, których gospodarzem jest CEO UniqueSEO - Rafał Szrajnert.
Live odbywa się 1 w miesiącu i o terminie powiadamiamy tylko subskrybentów email.