Jeśli myślisz, że Twoje reklamy nie sprzedają, bo masz za mały budżet… to mam dla Ciebie złą wiadomość.
Nie chodzi o budżet.
Nie chodzi nawet o zdjęcia czy wideo.
Prawdopodobnie… zabijasz sprzedaż pojedynczymi słowami.
Tak. Jedno źle dobrane słowo w nagłówku potrafi wyrzucić do kosza tysiące złotych w kampanii.
I nie ma znaczenia, czy robisz reklamy, e-maile, landing page czy ulotki – działa to wszędzie.
Dziś pokażę Ci 7 słów, które zabijają konwersję i czym je zastąpić, żeby Twój tekst stał się sprzedażowym triggerem.
I obiecuję – będzie praktycznie. Żadnego “musisz pisać emocjonalnie” bez przykładów.
Weźmiesz to, co dziś usłyszysz, i jutro możesz wrzucić do swojej kampanii.
Zawartość strony
„Dowiedz się więcej” to najczęściej używane CTA w historii marketingu.
I dlatego działa tak, jak każdy stary mem – ludzie już go nie widzą.
Problem:
Zamiana:
Dlaczego to działa?
Heurystyka ciekawości. Słowo „odkryj” włącza w mózgu mechanizm muszę wiedzieć, co jest dalej.
Słowo „oferta” brzmi jak spam z poczty z 2008 roku.
Twój odbiorca widzi to i automatycznie myśli: będzie drogo, niepotrzebne, strata czasu.
Zamiana:
Dlaczego to działa?
Mózg nie reaguje na słowa, które kojarzą się z formalnym procesem sprzedaży. Ale reaguje na słowa, które brzmią jak coś stworzonego specjalnie dla mnie.
„Najlepszy” jest jak kłamanie w CV. Każdy może tak napisać, więc nikt w to nie wierzy.
Zamiana:
Dlaczego to działa?
To heurystyka społecznego dowodu słuszności – ludzie wierzą, jeśli widzą, że inni już tego używają i mają efekty.
„Tanie” w B2B i w produktach premium jest samobójstwem.
Decydent słyszy „tanie” i od razu myśli: niska jakość, ryzyko, problem.
Zamiana:
Dlaczego to działa?
Mózg klienta nie chce „taniego” – chce optymalnego stosunku wartości do ceny. To różnica między dyskontem a ekskluzywną promocją.
„Kliknij tutaj” to relikt internetu z czasów, gdy łącze się zrywało, jeśli ktoś podniósł słuchawkę telefonu.
Zamiana:
Dlaczego to działa?
Dodajesz poczucie pilności i ekskluzywności. „Kliknij tutaj” mówi zrób akcję, ale nie mówi dlaczego teraz.
„Zamów” brzmi jak jednorazowa transakcja.
„Zarezerwuj” – jak wejście do czegoś limitowanego.
„Rozpocznij” – jak początek procesu, a nie płacenie.
Dlaczego to działa?
To heurystyka niedostępności. Jeśli coś można zarezerwować, to znaczy, że może się skończyć. Jeśli coś można rozpocząć, to znaczy, że ma przyszłość.
„Kup” uruchamia w mózgu myśl: wydam pieniądze.
„Zyskaj” uruchamia: coś dostanę.
Zamiana:
Dlaczego to działa?
Bo umysł reaguje lepiej na zyski niż na same zakupy. Kupno to proces, zysk to nagroda.
Każde słowo w Twoim tekście to jak mikro-hak w mózgu klienta.
Niektóre są tępe – odbijają się i nic nie robią.
Inne są ostre – wbijają się i trzymają uwagę.
Heurystyki, które tu działają:
Klient B2B w branży SaaS.
Pierwsza wersja reklamy: „Dowiedz się więcej o naszym oprogramowaniu”. CTR: 0,87%.
Po zmianie na: „Odkryj, jak 42 firmy w Twojej branży skróciły proces onboardingu o 37%” – CTR wzrósł do 3,21%, a koszt leada spadł o 58%.
Dlaczego?
Proste? Tak.
Efektywne? Bardzo.
Robi to 1% marketerów? Niestety tak.
Możesz próbować samemu testować każde słowo. Możesz też od razu przeskoczyć na poziom, gdzie Twoje reklamy są od początku pisane tak, żeby konwertować – bez uczenia się na własnych błędach.
W UniqueSEO od lat tworzymy kampanie, w których copy nie jest przypadkiem.
Każde słowo jest testowane, dopasowane i zoptymalizowane.
Efekt? Wyższe CTR, niższy koszt leada, szybsza sprzedaż.
Jeśli chcesz, żeby Twoje kampanie przestały brzmieć jak folder reklamowy i zaczęły działać jak maszyna sprzedaży – wiesz, co robić.
Umów bezpłatną konsultację i zobacz, jak możemy zamienić Twoje słowa w przychody.
Nie przegap wydarzeń live, podczas których omawiamy różne tematy i odpowiadamy na pytania, które pomogą Ci wyprzedzić konkurencję. Zarejestruj się na spotkania, których gospodarzem jest CEO UniqueSEO - Rafał Szrajnert.
Live odbywa się 1 w miesiącu i o terminie powiadamiamy tylko subskrybentów email.