Labeling, czyli etykietowanie w marketingu i reklamie

Labeling, czyli etykietowanie w sprzedaży
12 sierpnia, 2025

Labeling, czyli etykietowanie w marketingu i reklamie

Wiesz, co jest gorsze niż zła reklama?

Reklama, która działa, ale przyciąga… niewłaściwych klientów.

A potem siedzisz na spotkaniach z ludźmi, którzy negocjują jakby kupowali dywan na bazarze, zadają pytania, od kórych aż boli Cię głowa kiedy masz ich słuchać… i finalnie zostawiają negatywną opinię, bo nie zrozumieli, czym właściwie się zajmujesz.

Dlaczego?

Bo źle się oznaczyłeś.
Bo pozwoliłeś, żeby rynek sam przypiął ci etykietkę.
A rynek nigdy nie wybiera tej, którą byś chciał.

Witaj w świecie labelingu – najpotężniejszego narzędzia, o którym 99% marketerów nie ma pojęcia.

Ten film to kontynuacja poprzedniego odnośnie labelingu w sprzedaży. Dostalem sporo DM’ek i wiadomości na priv aby dać więcej z tego tematu więc proszę. Dzisiaj o etykietowaniu w marketingu.

Zaufali mi najlepsi:

moi klienci i partnerzy

[CZĘŚĆ 1 – Czym jest labeling, czyli etykietowanie?]

Labeling to nie tylko naklejka na produkcie.
To mentalna naklejka, którą twój klient przykleja ci na czoło w ciągu pierwszych 3 sekund kontaktu z twoją marką, reklamą lub treścią.

I ta etykieta zostaje.
Na dłużej, niż byś chciał.

Bo ludzki mózg nie szuka prawdy.
On szuka skrótów. Schematów. Szybkich ocen.

Marketing? To nie jest walka o to, kto ma lepszy produkt.
To jest walka o to, kto szybciej przyklei swoją etykietę w umyśle klienta.

I teraz – jeśli tego nie zrobisz TY – zrobi to konkurencja. Albo gorzej… klient sam sobie coś dopowie. A jak się domyśla? No, raczej nie w twoją stronę.

REKLAMA

Koniecznie zobacz NAJLEPSZE szkolenie z Facebooka na rynku

szkolenie facebook

Link do kursu: szkolenie Facebook Ads

Koniec reklamy.


[CZĘŚĆ 2 – Etykietowanie to broń obosieczna]

Dam ci przykład.

Agencja SEO.
Albo: „Firma, która ustawia ci stronę pod Google.”
Albo jeszcze gorzej: „Ci od pozycjonowania.”

Każda z tych etykiet zmienia cenę, oczekiwania i to, kto w ogóle się do ciebie zgłasza.
Bo klient nie kupuje usługi. Kupuje to, co o niej myśli.

Dlatego ja na przykład…
Nie prowadzę agencji marketingowej.
Nie „robię reklam”.
Nie „optymalizuję kampanii”.

My w UniqueSEO skalujemy sprzedaż, zwiększamy zyski i przyciągamy idealnych klientów dla marek, które chcą dominować.

To jest mój labeling.
Mój sposób, by zakotwiczyć wartość w głowie klienta, zanim on zdąży w ogóle zapytać o cenę.


[CZĘŚĆ 3 – Labeling w praktyce: Jak się etykietować, żeby przyciągać idealnych klientów]

Dobra, zejdźmy na ziemię.
Jak TY możesz to wykorzystać?

1. Zamień branżowy bełkot na konkretne efekty

Zamiast mówić:
„Zajmuję się tworzeniem contentu w oparciu o strategię inboundową i SEO-friendly guidelines…”

Powiedz:
„Pomagam firmom zarabiać więcej dzięki tekstom, które ściągają ruch z Google i zamieniają go na klientów.”

2. Użyj metki premium, nawet jeśli sprzedajesz podstawę

Nie jesteś trenerem personalnym.
Jesteś „architektem sylwetki.”
Nie jesteś grafikiem.
Jesteś „twórcą wizerunku marek klasy premium.”
Nie jesteś freelancerem.
Jesteś „ekspertem ds. skalowania e-commerce przez konwersję.”

Etykieta robi robotę zanim zdążysz coś powiedzieć.

3. Przypnij sobie etykietkę lidera rynku – zanim rynek sam ci przypnie inną

My, jako UniqueSEO, od początku nie chcieliśmy być „agencją dla każdego”.
Zrobiliśmy labeling tak:
👉 Tylko dla dużych firm.
👉 Tylko jeśli masz konkretny budżet.
👉 Tylko jeśli masz odwagę na szybki wzrost.

Efekt?
Odpadli negocjatorzy, kombinatorzy i ci, co „chcą sprawdzić”.
Zostali ludzie, którzy są gotowi płacić, wdrażać i rosnąć.

Bo… jak się ustawisz, tak cię rynek nosi.


[CZĘŚĆ 4 – Labeling działa też w reklamie. I to potężnie.]

Nie wystarczy, że twoja reklama pokaże produkt.
Musi nadać mu etykietę – a najlepiej taką, która samoczynnie filtruje klientów.

Popatrz:

👉 Zamiast „krem do twarzy dla kobiet 35+” –
„krem dla kobiet, które chcą wyglądać lepiej niż ich ex.”

👉 Zamiast „system CRM dla małych firm” –
„narzędzie, które pozwala twoim handlowcom przestać być bezmózgimi małpami od follow-upów.”

Brutalne?
Może. Ale działa.

Bo etykieta to nie opis.
To broń psychologiczna.
To filtr, który automatycznie przyciąga jednych, a odstrasza drugich.

I jeśli prowadzisz kampanię, ale nie tworzysz etykiet w umysłach odbiorców – to po prostu sponsorujesz algorytm.


[CZĘŚĆ 5 – Labeling to fundament twojego lejka sprzedażowego]

Zanim klient kliknie, zanim się zapisze, zanim usiądzie na konsultacji – on już cię ocenił.
I nie na podstawie tego, co masz w ofercie.

Tylko na podstawie:
👉 Jak się przedstawiasz.
👉 Jak wygląda twój język.
👉 Jakich słów używasz.
👉 Jakich klientów pokazujesz.

U nas na stronie nie ma stockowych zdjęć.
Są tylko liczby, konkretne case studies, język wojenny, taki ostry – bo nasz klient to ktoś, kto chce dominować.
A nie „przetestować agencję”.

Ty też musisz dopasować labeling do klienta, którego chcesz.
Bo jak nie – to dostaniesz takiego, jakiego… nie chcesz.


[CZĘŚĆ 6 – Największy błąd? Labeling przez domyślenie]

Jak się nie oznaczysz, to zrobią to inni.

Najczęstszy błąd?

👉 Agencja robi reklamy lokalnej firmie – klient myśli, że to freelancer za 500 zł.
👉 E-commerce mówi „jesteśmy butikowi” – a wygląda jak Allegro 2012.
👉 Konsultant pisze „pomagam liderom” – a jego profil na Linkedin wygląda jak praktykant z uczelni.

Jeśli nie robisz labelingu celowo, to robisz to przez przypadek.
I przypadkowy klient… to przepis na katastrofę.

Przykład labelingu – agencja marketingowa w praktyce

OK, zróbmy to naprawdę praktycznie.
Załóżmy, że prowadzisz agencję marketingową – SEO, performance, social media, wszystko jedno.

Oto gdzie i jak powinna działać etykieta, czyli jak świadomie labelować swoją markę:

🔥 1. Nagłówek na stronie głównej

Zamiast:
👉 „Agencja marketingowa 360 z kompleksową ofertą”
Napisz:
👉 „Pomagamy średnim i dużym firmom zwiększyć sprzedaż nawet o 300% – bez przepalania budżetu i tłumaczenia się zarządowi”

To labeluje cię jako partnera strategicznego, nie wykonawcę.


🔥 2. Opis na konsultację / landing

Zamiast:
👉 „Zapisz się na bezpłatną konsultację z naszym ekspertem”
Napisz:
👉 „Sprawdź, czy kwalifikujesz się do współpracy – nasz strateg oceni, czy możemy dowieźć ci wzrost x2-x3 w najbliższe 90 dni”

To labeluje konsultację jako proces selekcyjny, nie darmową pogadankę z handlowcem.


🔥 3. Bio w social mediach

Zamiast:
👉 „Pomagam firmom w digital marketingu”
Użyj:
👉 „Skaluję sprzedaż w e-commerce i B2B. Pracuję tylko z firmami, które chcą dominować.”

To daje ci label stratega, nie „speca od reklam”.


🔥 4. Posty w social mediach (copy)

Zamiast publikować memy lub porady z ChatGPT…
👉 Pokaż liczby.
👉 Używaj języka wojennego, progresywnego.
👉 Dawaj opinie, które filtrują rynek: np. „Nie pracujemy z klientami, którzy chcą testować. My robimy skalowanie.”
👉 Dawaj mikro-casy z klientami: „Skalowaliśmy kampanię B2B z 100 leadów do 1200/miesiąc w 90 dni. Klient? Spokojny. Bo płaci za wynik, nie za godziny.”

To wszystko buduje etykietę: agencja premium, partner wzrostu, elitarny wybór.
Nie „firma od reklam”.


🔥 5. Reklamy płatne (Meta, Google)

Zamiast:
👉 „Zamów kampanię reklamową i zwiększ zasięg”
Pisz:
👉 „Zobacz, jak pozyskujemy idealnych klientów dla marek, które chcą zdominować swoją kategorię – bez grzebania w panelu reklamowym”

To etykieta: my nie klikamy w Ads Managera. My dowozimy dominację.


Podsumowując:

🧠 Labeluj wszystko.
Stronę, copy, grafiki, CTA, bio, reklamę, follow-up.

Każdy element komunikacji albo buduje konkretną etykietę w głowie klienta… albo pozwala mu dopowiedzieć sobie coś, co cię spali.

A teraz pytanie do Ciebie –
👉 Jaka etykieta wisi dziś na Twojej stronie?
👉 A jaka powinna?


[ZAKOŃCZENIE – CTA zamaskowane jako inspiracja + pozycjonowanie agencji]

Jeśli zapamiętasz tylko jedną rzecz z tego filmu – niech to będzie to:

Nie daj się zaszufladkować. Zrób własną szufladę.
I naklej na nią etykietę, która pasuje do klientów, których naprawdę chcesz.

W UniqueSEO uczymy tego każdego klienta.
I zanim uruchomimy jedną reklamę, ustalamy, jaka etykieta ma być w głowie klienta końcowego po pierwszym kontakcie z marką.

To nie jest kreatywne gadanie.
To fundament, który decyduje, czy twoje reklamy będą przyciągać liderów czy desperatów.


A teraz… jeśli to ci coś uświadomiło, daj znać w komentarzu:
JAKA etykieta jest dziś przyklejona do twojej firmy?
I… czy to ta, którą chcesz mieć?

Do zobaczenia w kolejnym filmie.

doradztwo konsulting szkolenie sprzedaży biznes firma szkolenia online
Sprawdź moją ofertę:
Labeling, czyli etykietowanie w marketingu i reklamie 1

Co myślisz o moim nowym wpisie na blogu?

A może masz pytanie dotyczące strategii lub techniki jak działać najlepiej?

Tak czy inaczej, chciałbym usłyszeć, co masz do powiedzenia.

Więc śmiało, teraz udostępnij ten wpis na swoich social mediach i zobacz co inni mają do powiedzenia.

Dr/PhD Rafał Szrajnert
Dr/PhD Rafał Szrajnert
Rafał Szrajnert to doktorant (PhD) specjalizujący się w zarządzaniu i marketingu. Ukończył studia magisterskie na wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, a także studia podyplomowe. Jest przedsiębiorcą z ogromnymi sukcesami, Oprócz własnej działalności prowadzi doradztwo biznesowe, coaching i szkolenia, szeroko znane w Polsce. Profil działalności to: -doradztwo marketingowe -konsulting marketingowy -szkolenia, kursy -doradztwo biznesowe (psychologia, coaching) -marketing (seo, reklamy CPA, PPC)