Dobrze… Dziś chcę opowiedzieć Ci pewną historię którą usłyszałem na jednym z moich ulubionych podcastów my first million i chcę się z Tobą nią podzielić, bo jest tego warta.
Nazywa się „Najszczęśliwszy człowiek w Atlantydzie”.
uważam, że jest warta, żeby ją usłyszeć.
Brzmiała tak:
A więc… zaczynamy.
Zaufali mi najlepsi:
Wpisz Swój Najlepszy Adres Email, Ponieważ Na Niego Dostaniesz Link.
Dawno, dawno temu żył sobie książę.
Był najbogatszym człowiekiem w całej Atlantydzie.
Pił najlepsze wina.
Nosił najdroższe ubrania.
Spał z najpiękniejszymi kobietami.
Miał służbę, która spełniała każdą jego zachciankę.
A mimo to… książę był nieszczęśliwy.
Każdego ranka budził się w swoim pałacu.
Słudzy kąpali go, ubierali…
A on patrzył przez okno na swoje królestwo i czuł jedynie pustkę.
Aż pewnej nocy powiedział sobie:
„Mam dość. Uciekam stąd. Muszę znaleźć coś więcej.”
Przebrał się za zwykłego człowieka, po cichu opuścił zamek.
I w drodze, zatrzymał się w tawernie, żeby utopić smutki w winie.
Tam usłyszał rozmowę dwóch marynarzy.
Mówili o kimś, kogo nazwali „najszczęśliwszym człowiekiem w Atlantydzie”.
Podobno był bardzo stary i miał umrzeć za trzy dni.
Książę natychmiast do nich podszedł:
– Muszę się z nim spotkać. Zanim umrze.
– Możesz próbować – odpowiedzieli – ale mieszka daleko, w jaskini przy klifach.
Dawniej był królem, ale porzucił wszystko. Teraz żyje samotnie, bez bogactwa.
Książę pomyślał: „Co mam do stracenia? Kolejny dzień luksusu bez sensu?”
Spakował plecak i ruszył w drogę.
REKLAMA
Koniecznie zobacz NAJLEPSZE szkolenie z Facebooka na rynku
Link do kursu: szkolenie Facebook Ads
Koniec reklamy.
Dotarł do jaskini.
Zobaczył starego człowieka i zapytał:
– To o tobie mówią, że jesteś najszczęśliwszym człowiekiem w Atlantydzie?
– Imiona to dziwna rzecz – odpowiedział mędrzec. – Nigdy nie użyłem takiego określenia, ale… widocznie mnie ono odnalazło. Czego szukasz?
– Szczęścia – odpowiedział książę. – Mam wszystko, czego człowiek może zapragnąć… i nic nie czuję. Tylko pustkę.
– A więc szukasz czegoś, czego nie da się kupić, ale jest dostępne dla każdego.
Mogę cię tego nauczyć.
To… bardzo proste.
Narysował trójkąt na ścianie jaskini.
– Wszystko, czego potrzebujesz, mieści się w tym trójkącie – powiedział.
– Powiedz mi! – poprosił książę.
– Przyjdź jutro, przed wschodem słońca. Wtedy ci powiem.
– Jutro?! Nie możesz mi powiedzieć teraz?
– Jakim byłbym mędrcem, gdybym tak po prostu zdradził puentę? To przecież opowieść. Przyjdź jutro.
Książę wrócił następnego dnia.
– Jestem gotów. Powiedz mi.
– Nie zrozumiałbyś, gdybym ci tylko powiedział. Ale pomogę ci to poczuć. Nauczysz się tego.
Dał mu złotą monetę.
– Idź na targ. Wiesz gdzie jest ten sklep na samym szczycie? Ten z najdroższymi antykami?
– Tak, oczywiście.
– Weź tę monetę i kup tam ich najdroższy złoty puchar.
– Jedna moneta? To kosztuje tysiące!
– Idź i spróbuj.
Książę poszedł.
Wszedł do sklepu, wskazał puchar i podał monetę.
Sprzedawca spojrzał i wybuchnął śmiechem.
– To jakiś żart? Wynoś się stąd!
Wrócił do jaskini wściekły.
– To było idiotyczne! Ośmieszyłeś mnie!
– Dlaczego to było niemożliwe? – zapytał mędrzec.
– Bo puchar był zbyt cenny. Nikt nie odda czegoś wartościowego za darmo!
Mędrzec spojrzał na niego i zapytał:
– A jak cenne jest twoje szczęście?
– Co masz na myśli?
– Twoje szczęście – jak bardzo je cenisz?
– Jest… bezcenne.
– A więc dlaczego rozdajesz je za bezcen?
Sługa rozleje ci wino – oddajesz mu kawałek swojej złości.
Rywal odnosi sukces – oddajesz mu swoją zazdrość.
Burza opóźnia twój statek – oddajesz spokój za zmartwienie.
Te drobne rzeczy… a ty oddajesz za nie swoje szczęście.
Książę był wstrząśnięty. Ale wiedział, że starzec ma rację.
Mędrzec dopisał do trójkąta pierwsze słowo: „uwaga”.
– Dziś nauczyłeś się kierować swoją uwagą na to, co naprawdę się liczy.
Czyli skupienie.
W każdej chwili świat bombarduje cię tysiącem rzeczy.
Ale to, na czym się skupiasz – buduje twoje życie.
Przestań skupiać się na drobiazgach.
Nie handluj tym, co cenne – za to, co trywialne.
Książę odwrócił monetę.
Zobaczył napis:
„Nigdy nie zamieniaj tego, co cenne, na to, co błahe.”
– Dobrze – powiedział. – A co z pozostałymi dwoma?
– Przyjdź jutro.
Następnego dnia mędrzec postawił przed nim dwie miski.
Obie napełnił wodą.
Wziął kamienie.
Do pierwszej miski wrzucił je z wysokości – chlup, rozpryski, zamieszanie.
Do drugiej – wkładał kamienie jeden po drugim – delikatnie. Woda pozostawała prawie spokojna.
– Widziałeś różnicę?
– Oczywiście.
– Świetnie. Idź dziś na targ. Przez pierwszą godzinę – bądź jak ta pierwsza miska. Reaguj przesadnie na wszystko.
Ale gdy wybije południe – bądź jak druga miska.
Książę poszedł.
Ktoś go potrącił – nakrzyczał.
Kupiec go oszukał – wrzasnął.
Reagował na wszystko.
Aż w końcu wybiło południe.
Wtedy… coś się zmieniło.
Chłopiec przypadkiem nadepnął mu na but, wylał mu herbatę.
Zamiast krzyku – książę pomógł mu wstać, kupił nowy napój.
Chłopiec się uśmiechnął. Przytulił go.
Potem spadł deszcz – książę nie narzekał. Usiadł pod daszkiem i obserwował, jak krople tworzą wzory w kałużach.
Wrócił do jaskini.
– I czego się nauczyłeś?
– Zrozumiałem… że to nie świat się zmienił – to ja.
W pierwszej misce – wszystko mnie rozpraszało.
W drugiej – wydarzenia po prostu były. Ani dobre, ani złe. Dopóki sam im tego nie przypisałem.
Mędrzec się uśmiechnął.
– Tak. To druga lekcja: stan.
Nie kontrolujesz, co wrzucą do twojej wody. Ale kontrolujesz, jak spokojna ta woda będzie.
Nie daj, by mały kamień zmącił całą twoją naturę.
To różnica między reagowaniem a odpowiadaniem.
Wejdź w sytuację z nastawieniem, które wybierzesz – a twoje decyzje będą zupełnie inne.
A te decyzje… tworzą twoje życie.
Jutro wróć po trzecią – najtrudniejszą – lekcję.
Książę wrócił następnego dnia.
Ale tym razem mędrzec powiedział:
– Przynieś całe złoto z królewskiego skarbca. Albo przynajmniej tysiąc monet.
– Co? Jesteś jednym z tych guru?
Mędrzec się zaśmiał.
– Wezmę te monety… w zamian za kamień.
I podał mu niewielki, niczym niewyróżniający się kamień.
– To jakiś żart?
– Nie. Ten kamień dał mi twój ojciec.
Zanim zmarł, przyszedł tu… tak jak ty.
I powiedział: „Jeśli kiedykolwiek przyjdzie mój syn – daj mu ten kamień.”
Książę zamarł.
– To… prawda?
Powiedział: „To prawda”. I powiedział: „Więc ten kamień może wydawać się bezwartościowy dla innych, ale dla ciebie zakładam, że coś znaczy”.
– Dla innych ten kamień nie ma żadnej wartości. Ale dla ciebie – ma znaczenie.
Powiedział: „Tak”. I zgodził się wymienić mu złoto za kamień.
Mędrzec powiedział: „Nie, nie, nie. Nie potrzebuję twojego złota. Jutro umrę”. Ale widzisz, że nauczyłeś się trzeciej lekcji, która dotyczy mocy opowieści.
Siły historii.
Książę przytaknął.
Bo historia potrafi sprawić, że coś staje się bezcenne… albo bezwartościowe.
Historia potrafi zamienić karę… w błogosławieństwo.
Może przyjąć katastrofę i zamienić ją w triumf. A świat jest po prostu pełen wydarzeń, które są naprawdę bez znaczenia, dopóki nie zdecydujesz się nadać im etykiety. Wybierasz nadanie im znaczenia. To historia, którą odnosisz do czegoś, nadaje temu wagę i wartość w twoim życiu. Nadaje temu znaczenie w twoim życiu. I mówi te trzy razem, które ci pokazałem.
Opanujesz te trzy i opanujesz sztukę życia. I książę zrozumiał.
Książę wstaje. Podziękował mu. A mężczyzna powiedział:
„Wiesz, przyszedłeś znaleźć najszczęśliwszego mężczyznę w Atlantydzie. Znalazłeś go?”
A książę się zaśmiał. Powiedział: „Nie znalazłem go, ale stałem się nim”.
Co myślisz o moim nowym wpisie na blogu?
A może masz pytanie dotyczące strategii lub techniki jak działać najlepiej?
Tak czy inaczej, chciałbym usłyszeć, co masz do powiedzenia.
Więc śmiało, teraz udostępnij ten wpis na swoich social mediach i zobacz co inni mają do powiedzenia.
Nie przegap wydarzeń live, podczas których omawiamy różne tematy i odpowiadamy na pytania, które pomogą Ci wyprzedzić konkurencję. Zarejestruj się na spotkania, których gospodarzem jest CEO UniqueSEO - Rafał Szrajnert.
Live odbywa się 1 w miesiącu i o terminie powiadamiamy tylko subskrybentów email.